II Sympozjum pod hasłem „Ortodoncja w górach”
W dniach 7-8 grudnia 2012 lekarz implantolog Magdalena Żywicka obecnie zgłębiająca swoją wiedzę ortodontyczną uczestniczyła w II Sympozjum pod hasłem „Ortodoncja w Górach”. Miejsce Sympozjum adekwatnie do hasła zapewniło wspaniały zimowy pejzaż, mroźną aurę i specyficzną atmosferę – to możliwe jest tylko w Zakopanem. Włoscy wykładowcy doktor Paolo Manzo i doktor Cesare Luzi podjęli się trudnego zadania wyjaśnić jak osiągnąć dobry efekt leczenia ortodontycznego w ostatnim jego etapie. Stąd tytuł Sympozjum „Najtrudniejszy ten ostatni krok… Etap końcowy leczenia ortodontycznego.” Hotel Crocus nowoczesny i przyjazny przy utrzymaniu unikalnego zakopiańskiego stylu zapewnił aurę ciszy i skupienia podczas omawiania tak trudnych ortodontycznych zagadnień. W pierwszym dniu doktor Paolo Manzo poruszył zagadnienie torku, który jest najważniejszym czynnikiem finishingu leczenia ortodontycznego. Omówił również budowę zamka ortodontycznego i wpływ materiału, z którego zamki ortodontyczne są wykonane na rezultaty ustawienia prawidłowego torku podczas całej terapii ortodontycznej a zwłaszcza w jej ostatnim etapie. Przekonał słuchaczy do stosowania łuku TRUA w celu osiągnięcia idealnego torku na zębach siecznych, choć doginanie tego łuku z pewnością nie jest zadaniem łatwym ze względu na precyzję dogięć łuków ortodontycznych. Dr Paolo Manzo jest wielbicielem biomechaniki Ricketsa, która zapewnia wysoce zadowalające rezultaty leczenia ortodontycznego. Omówił łuki segmentowe, dźwignię do ekstruzji kłów, łuki Utility przy zastosowaniu materiałów jak Beta-tytan, łuki stalowe oraz niklowo-tytanowe. Zademonstrował również swoją technikę wykonania pozycjonerów z czarnego kauczuku, których wygląd jest odmienny od standardowych znanych nam płytek podwójnych w kolorze bezbarwnym, a czarny kauczuk o smaku lukrecji ma motywować pacjentów do zakładania tych aparatów ortodontycznych w celach retencji i utrzymania przez długie lata efektów przesunięć zębów i wyrostków zębodołowych w procesie terapii ortodontycznej. Drugiego dnia Dr Cesare Luzi omawiał leczenie wad klasy II z wykorzystaniem aparatu Herbsta, który jest niezawodnym i przewidywalnym w leczeniu grupy wad dotylnych. Zwrócił jednak uwagę na zagrożenie wynikające z jego zastosowania tzn. utratę torku siekaczy dolnych. Podkreślił ważną rolę cefalometrii w przygotowaniu pacjenta do leczenia w celu obliczenia ryzyk związanych z wychyleniem siekaczy dolnych. Omówił również historyczny rozwój apratu Herbsta od jego twórcy poprzez Schwarz’a, Pancherz’a, Adamiak’a oraz Mc Namara. Aparat jest dedykowany dla pacjentów w okresie uzębienia mieszanego oraz dla nastoletnich, młodych rosnących do pobudzenia wzrostu żuchwy – powinien być używany zawsze przy retruzyjnej żuchwie. Stosowanie tego aparatu w młodym wieku daje szansę na zmiany szkieletowe oraz w mniejszym stopniu zębowe co jest korzystnym efektem wczesnego leczenia ortodontycznego. W efekcie tego wzrostu leczenie dochodzi do przebudowy w panewce i głowie stawowej stawu skroniowo-żuchwowego nie tylko w zakresie chrząstki ale głównie przez zjawisko apozycji kości. Doktor nauczył słuchaczy jak wzmocnić zakotwienie aparatu Herbsta używając mikrośruby ortodontycznej powszechnie znanej jako mikro implanty ortodontyczne. Metoda przewidywalna, bezobsługowa dla pacjenta dająca świetne rezultaty leczenia w zależności od wieku pacjenta podejmującego wysiłek terapii ortodontycznej.
Wady klasy II – dotylne lecze się lepiej im wcześniej ta terapia jest podjęta.